Wyniki wyszukiwania frazy: nie ma przebacz. Strona 19 z 666. Tekst dnia 27 marca 2014 roku Radość nie ma argumentów, smutek ma ich mnóstwo.
[Refren] Jebać moje Kenzo, za oknem jest Paryska Mówią, żem jest włóczęgą, ale w tych ładnych bistrach Nie mogę spać bez benzo Nie mogę spać bez benzo [Zwrotka 1] Nienawidzę reggae i nie pijam yerba mate Leżę w wyrze, lecą przechujowe filmy o zombiakach Kto ma szlachetniejszą duszę niżeli ma Jacek Pod jajami łyso, bo to miejsce na matex Ziemia to mi lata wokół chuja, a nie Słońca Ja - Mikołaj Koper z WWA, a nie Fromborka Jebie fana co się na mnie dąsa Twoja dupa wśród raperów szuka sobie sponsa To nie plastik, to mystic hits Kupię ci cycki, choć jestem mniej powierzchowny dziś Prawdziwy świr nie mówi o sobie, że on jest freak Rosnę w siłę tak jak Żabki, niepodobny nikt [Refren] Jebać moje Kenzo, za oknem jest Paryska Mówią żem jest włóczęgą, ale w tych ładnych bistrach Nie mogę spać bez benzo Nie mogę spać bez benzo [Zwrotka 2] Rapujesz, że twój kumpel robi ruchy Takie teksty to piszą lamusy, przeżyj coś innego niż odejście dupy Wycieram końcówę w kudły twoich kumpli z grupy Jeszcze złota nie mam, ale wkrótce się buduję To, co mordo lubię, drogie ciuchy i łańcuchy Ona świńskie kluchy, kiedy nosi Gucci lacze Puszczam świętej pamięci se Jacka'e Cała Polska liczy na mnie jak na cyferblacie Tu Mikołaj Koper, nie jestem astronomem Nomen omen, znam ekonomię, jak obcować z kalafiorem Kiedy byłem szczylem, pracowałem dwa tygodnie w Orange i to tyle [Refren] Jebać moje Kenzo, za oknem jest Paryska Mówią żem jest włóczęgą, ale w tych ładnych bistrach Nie mogę spać bez benzo Nie mogę spać bez benzo [Outro] Jebać moje Kenzo, za oknem jest Paryska Mówią żem jest włóczęgą, ale w tych ładnych bistrach Nie mogę spać bez...
Tylko Przebacz Lyrics: Proszę tylko przebacz, już nigdy taki nie będę / Chcę pokazać prawdę która dawno siedzi we mnie / Dzisiaj głosy w głowie chcą bym połknął te tabletkę / By
[Refren]Jebać moje Kenzo, za oknem jest ParyskaMówią, żem jest włóczęgą, ale w tych ładnych bistrachNie mogę spać bez benzoNie mogę spać bez benzo[Zwrotka 1]Nienawidzę reggae i nie pijam yerba mateLeżę w wyrze, lecą przechujowe filmy o zombiakachKto ma szlachetniejszą duszę niżeli ma JacekPod jajami łyso, bo to miejsce na matexZiemia to mi lata wokół chuja, a nie SłońcaJa - Mikołaj Koper z WWA, a nie FromborkaJebie fana co się na mnie dąsaTwoja dupa wśród raperów szuka sobie sponsaTo nie plastik, to mystic hitsKupię ci cycki, choć jestem mniej powierzchowny dziśPrawdziwy świr nie mówi o sobie, że on jest freakRosnę w siłę tak jak Żabki, niepodobny nikt[Refren]Jebać moje Kenzo, za oknem jest ParyskaMówią, żem jest włóczęgą, ale w tych ładnych bistrachNie mogę spać bez benzoNie mogę spać bez benzo[Zwrotka 2]Rapujesz, że twój kumpel robi ruchyTakie teksty to piszą lamusy, przeżyj coś innego niż odejście dupyWycieram końcówę w kudły twoich kumpli z grupyJeszcze złota nie mam, ale wkrótce się budujęTo, co mordo lubię, drogie ciuchy i łańcuchyOna świńskie kluchy, kiedy nosi Gucci laczePuszczam świętej pamięci se Jacka'eCała Polska liczy na mnie jak na cyferblacieTu Mikołaj Koper, nie jestem astronomemNomen omen, znam ekonomię, jak obcować z kalafioremKiedy byłem szczylem, pracowałem dwa tygodnie w Orange i to tyle[Refren]Jebać moje Kenzo, za oknem jest ParyskaMówią, żem jest włóczęgą, ale w tych ładnych bistrachNie mogę spać bez benzoNie mogę spać bez benzo[Outro]Jebać moje Kenzo, za oknem jest ParyskaMówią żem jest włóczęgą, ale w tych ładnych bistrachNie mogę spać bez...
Wyniki wyszukiwania frazy: nie ma przebacz - cytaty. Strona 562 z 602. Albert Camus Cytat 19 lutego 2010 Tekst dnia 1 sierpnia 2017 roku

Najnowsze Ranking nagrań Nagrania znajomych 1 2 3 4 5 6 3:59 Chodź, przytul, przebacz – Andrzej Piaseczny Miłość jest jak tęcza jak barwy łączy serca ja błękit, a ty czerwień ta miłość jest już we mnie tak żyć będziemy sami pomiędzy kolorami a czerwień na błękicie odmieni dawne życie jesteśmy w końcu sami swoimi malarzami. ❤ 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 3:58 Chodź, przytul, przebacz – Andrzej Piaseczny DEDYKACJA DLA MOJEJ ....SĄSIADECZKI... KTÓRA OSTATNIO JEST TROCHĘ CHORA I ZAŁAMANA ŻYCIOWO I TAK JAK WSZYSCY NERWOWO ......POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE I WSZYSTKICH ISINGOWICZÓW I ŻYCZĘ MIŁEGO I SŁONECZNEGO WEEKENDU *********************** 19 3:16 Chodź, przytul, przebacz – Andrzej Piaseczny Były prawdy, choć nie całe, z nich już siebie , nie poznaje. Między nami oszalałam więc nie próbuj mnie, już bardziej, nie chcę czekać, kiedy na nic, to czekanie niech nie ma granic. ...to wszystko nie tak miało być..... 20 21 22 Najnowsze Ranking duetów 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22

Listen online to Shark-A-Taak - Nie Ma Przebacz and find out more about its history, critical reception, and meaning. "Super Express": - Stęskniłeś się za walką, za tymi emocjami całego fight weeku? Artur Szpilka: - Bardzo, ale tutaj czuję coś innego. To są zupełnie nowe dla mnie emocje. Teoretycznie walka, ale mogą wszystko - uderzać rękoma, kopać, dobijać w parterze, czyli tak jak kiedyś na ulicy. Tam też można było wszystko i w KSW też praktycznie można wszystko, ale z zasadami. - Jakie są tak naprawdę wasze relacje z Siergiejem Radczenko? - Dobre. Może stwierdzenie, że go lubię to byłoby za dużo, ale na pewno bardzo go szanuję. Tym bardziej szkoda mi tego, co się teraz dzieje u niego w Ukrainie. Po dżentelmeńsku umówiliśmy się na szachy po ważeniu, ale w sobotę będzie już wojna, ogień, bez sentymentów. - Często powtarzasz, że trudno wyjść do ringu z kimś, do kogo nie czujesz złości itd. A teraz o rywalu wypowiadasz się w samych dobrych słowach. - Ale powtarzam raz jeszcze - to nie jest mój kolega, ja go po prostu szanuję za całokształt. Za charakter, wkład pracy we wszystkie walki, to jest po prostu wojownik. Ja mam jednego bardzo dobrego przyjaciela z Ukrainy, Stasa Kutina, i z nim pewnie nie mógłbym walczyć, ale z Radczenko jest inna sytuacja. Joanna Jędrzejczyk zakończyła karierę. Legendy MMA żegnają wybitną mistrzynię UFC, piękne wpisy Artur Szpilka szczerze o MMA i walce Polaka o mistrzostwo świata - Walczyliście w marcu 2020 roku, od tego czasu minęły ponad dwa lata. Ten rewanż cały czas w tobie siedział? - Siedział, ale to już przeszłość i nie ma o czym gadać. Za kilka dni po prostu przekonamy się, jak to będzie wyglądać w MMA. Strasznie się cieszę na tę walkę i już nie mogę doczekać się soboty. - Jak będą wyglądać te ostatnie dni przed walką? - W poniedziałek i środę po dwa treningi, we wtorek i czwartek po jednym, a w dniu ważenia pewnie też się poruszam z trenerem już w Toruniu w hotelu. A w sobotę walka. Nie ukrywam, że wróciły takie pozytywne emocje, coś czego dawno nie miałem. Sam jestem bardzo ciekaw, jak to będzie wyglądać w klatce. - Jak podoba ci się dotychczasowa współpraca z KSW? - Jestem mega pozytywnie zaskoczony. Oczywiście przede mną jeszcze walka i wtedy będę mógł powiedzieć znacznie więcej, ale już teraz jestem pod dużym wrażeniem jak to wygląda np. od strony marketingowej. Inny świat. W Knockout Promotions też było ok, ale zajmowała się tym tylko jedna osoba, a tutaj jest cały sztab ludzi. Mam tyle numerów pozapisywanych w telefonie, że głowa mała - jeden jest od tego, drugi od czegoś innego, itd. Podoba mi się też to, że w przeciwieństwie do boksu oni chcą dawać emocje, tutaj praktycznie każdy pojedynek jara kibiców. Oni nie chcą hodować rekordów, nie myślą o przyszłości i doprowadzeniu słabymi pojedynkami do czegoś większego. I to jest bardzo fajne. - Na walki bokserskie jeździło za tobą zawsze stałe grono najbliższych przyjaciół. Jak będzie tym razem? - Tak samo. Przylecą najbliżsi z USA, będzie grono przyjaciół z Polski. Do tego dużo ludzi kupiło bilety. hala wyprzedana. Jaram się! Jan Błachowicz rzuca wyzwanie mistrzowi. Jest gotowy na największą walkę w historii Europy - Od kilku tygodni mieszka z tobą trener Tomasz Miękina. Jak wygląda wasza współpraca? - Trener układa cały plan z doktorem Chyckim. Robimy praktycznie wszystko razem, od treningów, po jedzenie, po wyjazdy na różne gale. Śmieję się, że jest jak niańka, ale przede wszystkim jest moim trenerem i nie ma przebacz. Zasuwamy każdego dnia i nie ma przebacz. Do tego trener roni codziennie swoje tajne mikstury. Nie znam wszystkich składników, ale jest miód, drożdże, imbir itd. Pijemy to zawsze rano na czczo i powtarzamy wieczorem. - Chciałem też zapytać o twoje relacje z Mariuszem Pudzianowskim, bo po jego walce z Michałem Materlą nie brakowało plotek, że jest wam nie po drodze. - Nie ma większych niesnasek. Po prostu była taka jedna sytuacja w WCA - sparowaliśmy z Mariuszem, miały być trzy rundy, ale po drugiej Mariusz już więcej nie chciał. Rzucił do mnie, że jak ja chcę, to możemy zrobić sparing w zapasach, a ja mu tylko odpowiedziałem, że zapasy to on zobaczy w sobotę w walce z Michałem Materlą. I to tyle. Podobnie jak do Radczenki, tak do Mariusza mam ogromny szacunek za to, że jest tytanem pracy. - To na koniec powiedz czego ci życzyć? - MMA to przygoda, ale ja we wszystko zawsze wkładam sto procent siebie. A czego mi życzyć? Chyba tylko tego, by głowa wróciła na swoje miejsce. Jak tak będzie, to jestem pewien, że będzie dobrze. Zmasakrowana twarz bohatera GROMDA 9! Pokazał się pierwszy raz po walce. Makabryczne ZDJĘCIE Sonda Czy Artur Szpilka poradzi sobie w KSW? Nie ma przebacz. "Mów do swoich fanów od 6 do 7 razy w tygodniu" - wynika z badania Syncapse. Częstsze odzywanie się do fanów wcale nie. nafejsie.pl.
Spis treści Czary: 1 Drzewo: 1 Księżyc: 1 2 Miłość: 1 2 Rzeka: 1 Samobójstwo: 1 Sierota: 1 Śpiew: 1 Tęsknota: 1 2 Trup: 1 Wiatr: 1 Urzeczona[1]tłum. Władysław Syrokomla Причинна 1 Wicher w gwałtownym uderza szale, Nadbrzeżne wierzby skrzydły silnemi[2] Wyrzuca w górę, zgina ku ziemi. 5KsiężycBladawy księżyc tylko przez szpary Wyjrzy niekiedy z chmurnej pieczary, Jak w Czarnym Morzu łódka wśród burzy, To się pogrąży, to znów zanurzy. A jeszcze kury nie piały trzecie, 10I jeszcze cicho na bożym świecie. Świegoce ptactwo w rozliczne tony I rozłożyste skrzypią jesiony. Kiedy wszystko tak w naturze Tchnęło niepogodą, 15Coś bieleje tam przy górze, Czerni się nad wodą. Czy rusałka wyszła jaka Bawić się jak dziecko, Albo czeka na Kozaka 20Zwabić go zdradziecko? Aż spojrzeć boleśnie, Sama nie wie, co poczyna, Bo się błąka we śnie. 25Stara wróżka tak zaklęła Zaklęciem swej woli, By tęsknoty jej ujęła, Co w jej sercu boli, Aby chodząc o północy, 30Dotknięta urokiem, Wyglądała kochanego, Co zginął przed rokiem. TęsknotaMiał powrócić w krótkiej chwili, Ale powrót zwłoczy[3]. 35Nie kitajką[4] gdzieś pokryli Mołodzieckie[5] oczy, Nieomyte łzą dziewczyny Jego białe lice: Orzeł z obcej gdzieś krainy 40Wykłuł mu źrenice, Wilki ciało rozszarpały Wilczętom na strawę… Próżno czeka przez dzień cały I przez noce łzawe. 45Już nie przyjdzie, nie przywita Dłonią przyjaciela, Już jej nigdy nie zaświta Piękny dzień wesela. Długiej kosy[6] nie rozplotą[7], 50Jej ołtarz — mogiła, Umrze biedna a sierotą, Jak sierotą żyła. Za co jej młodość skarałeś tak srodze? 55Czemu kazałeś pokochać nad siły Kozackie oczy?… O, przebacz niebodze! Kogoż ma kochać?… Wszak rodziców nie ma. Jedna jak ptaszek na świata przestworze, Wszak ona młoda z czarnymi oczyma — 60Ześlij jej dolę, miłosierny Boże! Winnaż[8] gołąbka, że gołąb jej luby Zaginął w szponach krwawego sokoła? Że ona przenieść[9] nie mogąc zaguby, Lata w powietrzu i grucha, i woła? 65Ale szczęśliwa, bo pod niebo lata, Bliższa jej boża tajemnica skryta: Biedna sierota od zimnego świata Nic się nie dowie, nic się nie dopyta. Gołąbka patrzy z wysokiego kraju, 70I znajdzie swego — a jejże kto powie, Czy luby błądzi po ciemnej dąbrowie? Czy poi konia z bystrego Dunaju? Gdyby pożyczyć lotu od orlicy I tam zobaczyć za przestrzenią wodną, 75Może się w innej pokochał dziewicy, Toby przez zemstę zdusiła niegodną. A jeśli zginął, jeśli dola taka, Toby otwarła mogiłę zieloną I legła obok lubego Kozaka — 80Serce nie lubi, aby się dzielono. Lecz Bóg inaczej, serce chce inaczej, Cierp biedna duszo — przywykniesz powoli I do boleści, i do łez rozpaczy… Trzeba do swojej stosować się doli. 85Ona błądzi — Dniepr ponury. Cicho milczy — duma snadź[10]. Wicher rozbił czarne chmury. I układa morze spać. KsiężycKsiężyc świeci, jakby pała[11], 90Takie blaski rzuca w dal. Pluchnął Dniepr — i dziatwa mała Wypłynęła igrać z fal. Miły uśmiech w każdym licu, A na ustach barwa róż. 95«Pójdziem grzać się po księżycu, Bo odeszło słońce już». . . . . . . . . . . . . . . . . . ŚpiewMatka woła: «Hejże, dzieci! Czy wy wszyscy… drugi… trzeci? 100Niech się każdy w kółko zbierze, Coś poszukać na wieczerzę. Pohulamy, poigramy I piosenkę zaśpiewamy, A piosenki ton wiadomy, 105O tym duchu, co ze słomy! W ruch, dzieci, w ruch! Słomiany duch! Bo mnie matka porodziła I niechrzczoną położyła. 110Ej, księżycu, prosim szczerze. Chodź ty do nas na wieczerzę! Na wieczerzę przysmak zjecie, Trup Kozaka w oczerecie[12]. Czarnobrewiec pełen wdzięku 115Srebrny pierścień miał na ręku. Hej, księżycu, świećże jasno, Rozpędź twoją chmurkę ciasną, Byśmy mogli hulać nieco. Póki wróżki nie nadlecą, 120Póki kogut nie zakrzyczy, Puszczaj blask swój tajemniczy. Lecz pod dębem… patrzcie, młodzi, Jakaś postać w bieli chodzi: W ruch, dzieci, w ruch! 125Słomiany duch! A mnie matka urodziła I niechrzczoną utopiła…» Niechrzczone dzieci zachichotały, Ich się chichotem gaj rozległ cały. 130Dziatwa z hałasem pod dąb pośpiesza. Nagły widok wtem porazi, Wstrzymuje się rzesza: Po wierzchu się wiesza. 135To dziewczyna, co błądziła Przy blasku księżyca: Taką biedę jej sprawiła, Wróżka czarownica. I z wierzchołka nadgniłego 140Patrzy w okrąg cały, Zeszła…. nogi śmiało biegą, Ręce nie zadrżały… A rusałki koło drzewa, Między oczerotem. 145Kiedy z dębu zeszła dziewka, Duszą ją łoskotem. Podziwiały wodne córy, A gdy wrzasły trzecie kury[13], Znów pluchnęły w wodę, 150I skowronek zapiał wcześnie Z niebieskich obszarów, I kukułka śpiewa pieśnię[14] Z dębowych konarów, Trysnął piosnką słowik z cieni, 155Księżyc w gaj się chowa, A za górą się promieni Jutrznia purpurowa. Gaj czernieje ponad wodą, Gdzie Lachy[15] chodziły; 160Grając w barwy z jutrznią młodą, Siwieją mogiły. Zagwarzyły z sobą gaje, Szumią wierzby liście, A pod dębem dziewczę młode 165Śpi już wiekuiście. Śpi — nie słyszy, jak ją wita Śpiew kukułki głośny; Ani nawet jej zapyta O swe przyszłe wiosny. 170A nad Dnieprem z drugiej strony, Kozak mknie po borze, Konik wrony[16] unużony Ledwie stąpać może. «Ha, ustałeś, towarzyszu, 175Droga niedaleka; Dziś spoczniemy w tym zaciszu, Gdzie mnie luba czeka. Prędzej, koniu, prędzej, wrony, Ej, będzie nam rada!» 180 Koń chce ruszyć, lecz znużony Co chwila upada. «Ot i widać futor mgławy, Ot łąka zielona, Ot i dąb ten kędzierzawy, 185O Boże!… to ona!… Sen ją zmorzył o jutrzence, Bo za długo czeka!» Skoczył z konia i już ręce Załamał z daleka. 190«Zbudź się… zbudź się… O mój Boże!» Tuli dłonią ciepłą; Ale nic już nie pomoże, Bo serce zaskrzepło. «Och, za co nas rozłączono? 195Skąd boża niełaska?» Śmiech szyderczy wstrząsł mu łono, I w dąb głową trzaska. Idą dziewczęta, idą na żniwo, Śpiewają pieśni i gwarzą żywo: 200Jak matka żegna lubego syna, Jak to był nocny mord Tatarzyna. Wtem — co za dziwy? W cichej ustroni Koń zmordowany tręzlami[17] dzwoni, TrupDalej pod dębu zielenią świeżą 205Kozak z dziewczyną nieżywi leżą. Ciekawych dziewcząt cała gromada Już się po cichu pod dąb podkrada; Lecz gdy pod dębem trupy ujrzały, Pierzchnął w popłochu ich orszak cały. 210Przyszły płakać po niebodze Towarzyszki miłe. A Kozacy przyszli kopać Dla brata mogiłę. Przyszli księża z chorągwiami, 215Zadzwoniły dzwony, I gromadka, jak wypada, Wzniosła grób zielony. Widzisz groby ponad drogą, Kędy[18] rośnie żyto[19], 220A zapytać nie ma kogo, Za co ich zabito? Jawor stoi nad Kozakiem I zielona jodła, A kalina grób dziewczyny 225Kiściami obwiodła. I kukułka po nich kuka Pominalną[20] pieśnię, I słowiczek nad ich głową Zawodzi boleśnie. 230I kukają, i wywodzą Trele coraz nowe, Aż nim wyjdą na igraszkę Rusałki dnieprowe.
. 245 280 320 350 418 163 340 283

kopać nie ma przebacz tekst